Ach i po Bzurze !

Bardzo fajna udana impreza !

Fotki

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy

Tak bardzo udana impreza. Bardzo mi sie podobało jak na każdej Bzurze.

Post został pochwalony 0 razy

[link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy

Niestety jako widz muszę Was zasmucić. Z mojego widzowskiego punktu widzenia była to najgorsza Bzura jaką widziałem, a byłem na 4 lub 5.I NIE MAM ZASTRZEŻEŃ DO REKONSTRUKTORÓW LECZ DO ORGANIZATORÓW!. Wygrodzenie kilkuhektarowego pola i wpuszczenie na nie 32 (jeśli dobrze policzyłem razem z motocyklistami) Niemców + jeszcze chyba z 5 w pojazdach oraz ok 50 - 60 Polaków to kanał. W zeszłym roku na podobnej wielkości terenie coś się działo prawie w całym pasie, a dziś trzeba było wyszukiwać poszczególnych żołnierzy z obu stron. Szkoda, że po zorientowaniu się w sobotę lub nawet w niedzielę rano w małej liczbie rekonstruktorów, nikt nie pomyślał, żeby zawęzić teren widowiska. Zaznaczam zawęzić, a nie skrócić, ponieważ widzów było kilka tysięcy osób i praktycznie na godzinę przed inscenizacją znalezienie miejsca z widokiem graniczyło z cudem. Dobrym pomysłem było zastąpienie niziutkich trybunek naczepami tirów. I za to pochwała dla pomysłodawcy. Bezsensownie jest zakładać ogrodzenie ze strony niemieckiej do samej wody. Widownia tłoczyła się z jednej strony odrodzenia przy jednocześnie wolnej drugiej. Ale, żeby się tam dostać należy obejść cały "kaczy dołek", a to pewnie ok 1,5 km. Mając takie wspaniałe miejsce pod względem wolnej przestrzeni dla widowni(o czym grupy powstańcze mogą tylko pomarzyć), organizatorzy praktycznie wykorzystują tylko połowę, całkowicie nie interesując się tą drugą. A szkoda.
Podczas Cytadeli i Mokotowa słyszałem dość niepochlebne opinie od osób z różnych grup na temat kiepskiego zaplecza w zeszłym roku. Pewnie to było przyczyną tak małej liczby osób biorących udział w tegorocznej inscenizacji. Zaznaczam przytaczam tu tylko zdanie innych gdyż Bzury oglądam tylko ze strony widowni.
Z przykrością stwierdzam, że w moich oczach impreza straciła dobrą opinię i bardzo poważnie zastanowię się czy w przyszłym roku na nią pojadę.
Mam nadzieję, że tegoroczny Łowicz będzie przynajmniej tak samo dobry jak zeszłoroczny (przynajmniej część nocna) i zatrze niemiłe wrażenie po Bzurze.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Rumcajs dnia Nie 23:04, 14 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz

Niestety, nie zgadzam się z Panem.
Tegoroczna Bzura była taka, jak zaplanowali organizatorzy, Po stronie polskiej pluton kawalerii i piechoty, po stronie niemieckiej zmot. pluton piechoty. Nie interesuje nas Bzoora porównywalna z Groonvaldem. Wojsko miało miejsce na regulaminowe rozwijanie się. Można było zachować regulaminowe odstępy i odległości (polecam poczytanie regulaminów dotyczących "Walki"), pojazdy i motocykle mogły bezpiecznie manewrować. Strona niemiecka celowo przestawiła barierki, żeby mieć czystą rubież wyjściową, właśnie bez widowni. Żeby uniknąć efektu "stadionu".
Ograniczenie liczby uczestników było przemyślane i celowe, pozwoliło pozbyć się osób w kuriozalnych mundurach.
Jak Pan pewnie zauważył, odbyła się szarża kawalerii. Podkreślam szarża, a nie spłoszony tabun.
Kawaleria musiała mieć odpowiednią ilość wolnej przestrzeni.

Zeszłoroczna Bzura była chyba najsłabsza pod względem uporządkowania pola walki.
Po opiniach, jakie dotarły do organizatorów, uznaliśmy, że tegoroczna formuła się sprawdziła i w tą stronę będziemy podążali. Jeśli komuś to nie odpowiada, trudno, jakoś przeżyjemy.
Masy wojska można oglądać na inscenizacjach rycerskich lub napoleońskich.
II wojna rządzi się innymi prawami.
Informuję, że Łowicz będzie w podobnej formule.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Steiner dnia Pon 10:42, 15 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz

Czekam na materiał foto, który zawiesiłabym na naszej [link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy

Była to maja 6 Bzura i 5 jako uczestnika, więc widzę ciągłe zmiany i to przeważnie na lepsze. Może nie wszyscy wiedzą ale do końca lipca Bzury 2008 miało nie być ! Był brak porozumienia z władzami brak kasy, itd. Ale wreszcie jakoś to ruszyło oczywiście z okrojonym budżetem. Więc Bzura była przewidziana na 100 rekonstruktorów i pojazdy samolot i kawalerie. Co do obszaru ogrodzonego to było to podyktowane warunkami bezpieczeństwa, widział Pan na pewno co się działo z biedka po upadku woźnicy, na szczęście wszystko skończyło się dobrze ale był to bardzo niebezpieczne.
Bzura 2008 jak każda inscenizacja na której bywam ma + i - które nie długo opisze.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Wrotycz dnia Pon 10:46, 15 Wrz 2008, w całości zmieniany 4 razy

[link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy

[link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy

[link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy

Tego linku chyba jeszcze niebyło.

Post został pochwalony 0 razy

[link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy

W części zgadzan się z Rumcajsem - bez krytyki nie możemy poprawiać swoich błędów i szlifować swej sztuki.
Jeśli chcemy robić imprezę dla rekonstruktorów to nie było uchybień, ale ja odczułem brak dynamiki i jak w 39 dzieś pogubiło się dowództwo. Może i pole było odpowiednie ze względu na bezpieczeństwo, ale od strony Witkowic to nic nie było widać, co działo się przy przeciwnych barierkach. Jednak było lepiej niż dwa lata temu. Chciałem podziękować Panu Pawłowowi za jego udaną pirotechnikę i chłopakom z mojej sekcji za udany kontratak ( szczegóły na zamkniętym forum)

Post został pochwalony 0 razy

Mi ta wersja Bzury się bardzo podobała. Tak jak spomniano wcześniej można było rozwinąć regulaminowe odstępy itp.

Post został pochwalony 0 razy

No cóż, każdy ma prawo mieć swoje zdanie. Ja swoje wypowiedziałem ze strony widza. Kolega Steiner ze strony organizatorów. Myślę, że każda ze stron ma swoje racje. Kiedyś oglądając I lub II Bzurę jeszcze przy mostku, patrzyłem pod słońce i nieomal modliłem się o chmury żeby je zasłoniły. Wysłuchiwałem ciągłych upomnień "żandarmerii" żeby widownia cofnęła się za liny i czekałem chyba prawie dwie godziny po zapowiedzianym czasie, aż dotrze kawaleria z parady pod Wilanowem. A jednak tamta inscenizacja podobała mi się bardziej. A przecież Niemców reprezentowało wtedy zaledwie chyba ze 20 ludzi. a strona polska też liczyła ok trzydziestu. Ale chyba do końca życia nie zapomnę wrażenia jakie wywarło na mnie drganie ziemi po każdym wystrzale dwóch wiwatówek (mimo, że siedziałem ze 200 m od nich). Wspaniale prezentującego się przy zajmowaniu stanowiska bojowego działonu ppanc.
Owszem w zeszłym roku było trochę bałaganu, ale tylko dlatego, że wszyscy starają się działać w pasie o głębokości 50 m od trybuny głównej, a strona Witkowic traktowana jest po macoszemu. Przecież nie robicie tej imprezy tylko dla siebie, ale również dla widzów. (mam nadzieję, że się nie mylę). A na przeciw, powiedzmy ok 2000 widzów od strony kościoła stało ok 200 widzów od strony Wilkowic. Z jednej strony nieprzebrane tłumy, które po za pierwszymi dwoma rzędami praktycznie niewiele widziały, a z drugiej ledwie kilka osób, które w zasadzie niewiele widziały ze względu na odległość prowadzonych działań, szczególnie jeśli chodzi o zalegającą na polu piechotę. W temacie "efekt stadionu" to nie chodzi mi o nic innego, jak o umożliwienie przejścia wąską ścieżką na drugą stronę. Ścieżką, którą bez problemu można zamknąć tuż przed inscenizacją i oczyścić z widzów, co przy tak licznej grupie policji i ochrony nie jest trudne.
I naprawdę nie chodzi mi o Grunwald i nieprzebrane ilości uczestników, tylko o dopasowanie terenu działań do ilości uczestników inscenizacji oraz ilości widzów. O nic więcej. Wy patrzycie z jednej strony ja z drugiej. Wy zwracacie uwagę na to czy ktoś ma szelki czy haki, ale przeciętnego widza takie szczegóły nie interesują. Nawet nie każdy zauważy, że efekty robią strzały z AK i PK. Zwykłego widza interesuje ciekawie zrobiona i możliwa do obejrzenia inscenizacja. Można zainteresować widza takimi niuansami, ale ktoś musi mu zwrócić na to wcześniej uwagę (na przykład narrator skracający czas oczekiwania opisem munduru itp.).
Proszę się nie obrażać za słowa krytyki. Bez rozsądnej (a starałem się, żeby moja wypowiedź taka była) krytyki nie da się poprawić żadnego błędu. Jako instruktor harcerski wielokrotnie pomysły na duże imprezy o zasięgu hufca poddawałem pod recenzję kolegów i starałem się uwzględniać ich uwagi lub przekonać do swojego pomysłu.
Przepraszam za długą wypowiedź, ale zwykłem wypowiadać się w miarę wyczerpująco.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Rumcajs dnia Czw 0:07, 18 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz